W mediach często słyszy się o konflikcie na linii trener – zawodnicy. Jeżeli za konfliktem idą przegrane mecze konflikt często kończy się zwolnieniem trenera. Co w sytuacji, gdy konflikt rozgrywa się pomiędzy wspólnikami, którzy są właścicielami klubu? Kto w takiej sytuacji dostanie czerwoną kartkę?
Umowa spółki to nie koniec
Obecnie jedynym akcjonariuszem Legii Warszawa S.A. jest Legia Holding sp. z o.o., w której udziałowcami są Dariusz Mioduski, który posiada 60% udziałów oraz Bogusław Leśnodorski i Maciej Wandzel, którzy posiadają po 20% udziałów. Taka sytuacji powinna zapewnić Dariuszowi Mioduskiemu kontrolę nad spółką niezależnie od okoliczności, gdyż większość uchwał w spółce z o.o. jest podejmowana bezwzględną większością głosów. Tak jednak nie jest, co oznacza, że podpisane przez wspólników dokumenty korporacyjne muszą zawierać postanowienia pozwalające wspólnikom mniejszościowym na blokowanie wspólnika większościowego.
Z informacji, które przedostają się do mediów wynika, że wspólnicy Legia Holding sp. z o.o. oprócz umowy spółki zawarli poufne porozumienie wspólników, które ma regulować zasady ich współpracy w ramach spółki. Ten dokument, zapewne zawiera jakieś mechanizmy na wypadek sporu wspólników, co być może umożliwi spółce sprawne funkcjonowanie mimo trudnych relacji między udziałowcami. Czy tak się stanie w Legii?
O co właściwie toczy się ten spór?
Legia Warszawa w tym roku awansowała do Ligii Mistrzów, co nie udało się żadnemu z polskich klubów od ponad 20 lat. Awans do najwyższej klasy rozgrywek poza prestiżem przyniesie klubowi również wymierne korzyści finansowe. Co ciekawe jest to kolejny przykład konfliktu, do którego dochodzi nie w sytuacji, gdy spółka źle funkcjonuje, przynosi straty, ale właśnie w - wydawałoby się - najlepszym okresie dla działalności spółki. Czy i tym razem „chodzi o kasę”?
Tego nie wiadomo. Oficjalnie chodzi o odmienne wizje zarządzania klubem. Nie ulega wątpliwości, że klub piłkarski to wielkie przedsięwzięcie, które może przynieść ogromne zyski. Duże zyski mogą jednak generować poważne konflikty między wspólnikami, którzy chcą profity „skonsumować” a tymi, którzy myślą o dalszych inwestycjach.
Legia Warszawa prawdopodobnie wyjdzie z konfliktu bez większego szwanku. Zawarte między wspólnikami porozumienie zapewne pozwoli na skuteczne zażegnanie konfliktu poprzez „wykupienie” niektórych wspólników i ich wyjście z Legii, co uchroni spółkę przed długotrwałym patem.
A jak jest w Twojej spółce?
Konflikt w Legii Warszawa pokazuje, że nawet w sytuacji, gdy kondycja finansowa spółki jest dobra, może dojść do konfliktu między jej wspólnikami. Pisząc umowę spółki, czy też porozumienie wspólników bardzo często wprowadza się zapisy, które w sytuacji sporu skutkują powstaniem pata decyzyjnego, który może, ale nie musi, skłaniać wspólników do negocjacji. Nie zawsze jest to jednak dobre rozwiązanie. Przeciągający się impas w ramach spółki może bowiem doprowadzić do poważnych konsekwencji dla spółki. Wówczas dobrze dysponować mechanizmami umożliwiającymi spłatę skonfliktowanego wspólnika.
Więcej na temat przeciwdziałania konfliktom w spółce możesz przeczytać w artykule Konflikt w spółce – zapobiegaj i zabezpiecz swoją przyszłość.
Kacper Ziniak